sobota, 26 stycznia 2013

~Rozdz 5.


         ~Gdy wyszłam na zewnątrz zauważyłam, że wszyscy się na mnie patrzą.Spięłam 
            włosy po czym skrępowana zapytałam.
          -Coś nie tak? 
          -Masz bardzo ZGRABNE ciałko.-odparł natychmiast loczek. Ten to wie, co powiedzieć.
          -Dzięki.-uśmiechnęłam się.. 
          -No to co, wskakujemy do wody!-wrzasnął Nialler po czym podbiegł do mnie i wziął
            na ręce. Zaczęłam się śmiać i jednocześnie krzyczeć:
          -Ej no! Puść mnie! Sama wejdę!
          -Nie musisz. Pomogę ci.-powiedział i wrzucił mnie do w miarę nagrzanego basenu.
          -To nie fair. -zrobiłam obrażoną minę, chciałam się z nim trochę podroczyć.
          -Oj nie złość się! -rzekł i podpłynął do mnie, kiedy ja szybko się odwróciłam i 
             ochlapałam go wodą, wtedy wszyscy już zaczęli wariować "oczywiście w pozytywnym
             tego słowa znaczeniu". 
          -Jeśli pozwolicie to wyjdę się trochę poopalać. -zaczęłam.
          -Spoko! -na co odkrzyknęli mi wszyscy razem. Wyszłam i ułożyłam się na leżaku 
             obserwując chłopców. Gdyby teraz ktoś ich widział, pomyślałby że są jacyś 
             nienormalni. Ja jednak uważałam, że to słodkie, że pomimo takiego już wieku nadal
             potrafią czasami wrócić do chwil z dzieciństwa i się trochę "przysłowiowo" -
             -powygłupiać. Odpoczywałam może z pięć minut, kiedy zauważyłam że siada koło
             mnie Malik.
           -Czemu od nas uciekłaś?-zapytał gdy tylko widział, że zwróciłam na niego uwagę.
           -Nie uciekłam, po prostu chciałam się trochę poopalać.Jestem blada jak ściana. 
           -No tak, blada jak ściana. Proszę cię. -uśmiechnął się.
           -Wiesz , nie przepadałam za wami. Myślałam, że zachowujecie się jak inne "super 
             gwiazdy" .........-powiedziałam po chwili.
           -Tak? A teraz co sądzisz na nasz temat, przebywając już z nami drugi dzień?
           -Hehs, dokładnie poznałam was zaledwie wczoraj a czuję się jakbyśmy znali się już
             z dobre kilka lat. No i MYŚLĘ , że jesteście fajni i myliłam się co do mojego 
             pierwszego przekonania. -mówiąc rozczesywałam włosy.
           -No widzisz. My też cię polubiliśmy. -pokazał swoje równiutkie ,białe ząbki.
           -No ja myślę. - wystawiłam mu język.
           -......  
           -Mogę liczyć na to, że pójdziesz ze mną do kina? -zaczął po chwili.
           -Widziałem zapowiedź świetnego filmu. -dodał. ON ZE MNĄ? Miałam ochotę się
              zgodzić ale nie chciałam mieć później na pieńku z jego dziewczyną.
           -Wiesz, nie chcę żeby Perri się później na mnie wkurzała. -powiedziałam i w tym 
              momencie twarz Mulata zbladła, odparł jednak.
           -Dlaczego?Przecież to takie przyjacielskie spotkanie..
           -Okej, tylko wiesz.Nie chcę się z nią kłócić. 
           -To co idziemy jutro? -zignorował moje ostatnie zdanie.
           -Pewnie, a na co tak w ogóle ?
           -No nie wiem wybierzemy coś na miejscu. -zaczął się śmiać. A ja siedziałam z miną
              "wtf". 
           -Oj ta "zapowiedź"to tylko taki pretekst był żebyś się zgodziła. 
           -Haha, okej, tylko sam powiedziałeś że to "przyjacielskie spotkanie".-zarumieniłam 
              się. Nie chciałam, żeby mnie źle zrozumiał.
           -No bo tak jest. Mam ochotę po prostu spędzić z tobą trochę czasu, chciałbym 
             cię lepiej poznać. - "oo jakie to słodkie"-pomyślałam.
           -W porządku. 
           -Ładne rumieńce, wskakujemy do wody? -zapytał a ja tylko powtarzałam w myślach
             "no świetnie, ja i to moje "zasrane" zawstydzenie. Po czym obydwoje wlecieliśmy 
             do basenu. Spędziliśmy tam wszyscy jeszcze z jakieś pół godziny a gdy wyszliśmy
             Hazza zaproponował że zamówi pizzę i wszyscy zagramy w butelkę. No tak, brawo
             loczku jestem tu jedyną dziewczyną....
             *Dziesięć minut później* 
             Wszyscy już się osuszyliśmy i usiedliśmy w salonie gotowi do GRY. Oczywiście
             protestowałam, że powinno być tyle samo "osobników" płci żeńskiej jak i męskiej, 
             ale oczywiście 1D nie dało się przekonać. Spoko nie ? ...
           -Wiecie co? Nadal uważam że tak się nie gra. -zrobiłam zrezygnowaną minę. 
           -Oj przestań, będzie fajnie. -powiedział Louis. 
              Pierwszy zaczął kręcić Liam. Padło na Zayn'a..
           -No stary, co wybierasz? 
           -Pytanie ....
           -Spoko, jesteś szczęśliwy z Perri? -szczerze, to sama byłam ciekawa jego odpowiedzi.
           -Nie.- powiedział i wyszedł z pokoju. Zrobiło mi się go trochę żal, więc zadecydowałam
              że pójdę do niego:
           -Chłopcy zaraz wracam, grajcie dalej.- rzekłam tylko i wyszłam z pomieszczenia 
              usłyszałam za sobą tylko śmiechy i gdy się odwróciłam zobaczyłam Lou i Hazzę
              całujących się. Samej mi się wtedy polepszył humor i miałam ochotę też 
              chichotać, lecz się powstrzymałam i poszłam szukać Mulata. Tu było tyle 
              pomieszczeń, że nie wiedziałam od czego zacząć. Na szczęście nie musiałam długo
              łazić i gdy wyszłam na zewnątrz stał koło basenu przypatrując się gwiazdą 
              (tak, tak wyprzedzę wasze pytania i od razu dodam, że była już trochę późna 
               pora) Podeszłam do niego i zaczęłam spokojnym tonem:
            -Co jest? 
            -Nic na prawdę. 
            -No przecież widzę, że coś nie gra. Możesz mi zaufać.-nie dawałam za 
               wygraną.
            -Wiem, że znamy się dopiero od dwóch dni, ale serio was polubiłam, więc nie zmuszaj
              mnie do tego..............-rzekłam nie otrzymując odpowiedzi. 
            -Do czego ? -w tym momencie zaczęłam go łaskotać..Od razu na jego twarzy pojawił
              się uśmiech jednak,nie zauważyłam, że kierujemy się w stronę "wody".... I po kilku   
              minutach 
               wpadliśmy do niej z głośnym pluskiem. Oby dwoje zaczęliśmy się chlapać...
            -Okej, a więc teraz-co się stało?-zapytałam po pewnym czasie.
            -W porządku,chcesz wiedzieć? Po prostu od jakiegoś czasu nie układa mi się z Perri.
              Nie rozmawiamy ze sobą tak jak  dawniej, jeśli już to- kończy się to kłótnią. Może
              media widzą to inaczej i uważają nas za świetną parę , ale tak nie jest. Czasami mam
              już dość..... -powiedział po czym zrobiło mi się go żal..Wzięłam jego twarz w ręce i 
              patrząc mu się prosto w oczy i rzekłam:
            -Będzie dobrze. -staliśmy tak może z kilka sekund kiedy po jakiejś chwili zaczął 
              przybliżać swoje usta do moich, dobrze wiedziałam co chce zrobić. Nie stawiałam 
              oporu....Kiedy nasze wargi się już zetknęły nagle wylecieli chłopcy..
             -UUUUUUUUU ! -wołali a my przerwaliśmy to, co dopiero zaczęliśmy .Pomyślałam 
               tylko "No szlak, w takim momencie?! Nie krzyczał tylko Irlandczyk stojąc ze 
               smutną miną...
             -Usłyszeliśmy jak ktoś wpada do wody i jesteśmy. -No to rzeczywiście, zjawili się w 
               samą porę .
             -Jednak coś tu się szykuje więc nie przeszkadzamy -rzucił Lou i wszyscy wbiegli
               z powrotem do domu, oprócz Nialla który jeszcze przez chwilę stał po czym 
               pokręcił głową i poszedł za resztą....
             -Przepraszam.. -powiedziałam i wyszłam cała mokra z basenu. 
             -Będę już wracać.. -dodałam po chwili trzęsąc się z zimna. 
             -Pozwól, że cię chociaż odwiozę.  
             -Okejj. 
               *Kilka minut później*
               Pożegnałam się z całą ekipą, tylko blondasek się do mnie nie odzywał strasznie
               było mi go szkoda. Polubiłam tego "łakomczucha" ,nie wiedziałam jednak że będzie
               liczył na coś więcej.. 
               Przez całą drogę nie rozmawialiśmy ze sobą dopiero gdy byliśmy już pod
               moim mieszkaniem odezwał cię ciemnowłosy:
              -Zadzwonię jutro. - i pocałował mnie w policzek. 
              -W porządku - odpowiedziałam i się z nim pożegnałam. 
                Wchodząc do środka cały czas myślałam o Niall'u i tym co się wydarzyło kilkanaście
                minut temu. Nie wiedziałam co mam zrobić , nie chciałam się z nim kłócić.
                Przywitałam się z Jess ale nie miałam ochoty z nią gadać, przeprosiłam i 
                poszłam się wykąpać i położyć.
                Leżąc już w łóżku postanowiłam wysłać blondaskowi sms : ...........
       ____________________________________________________________
             I jak? : 3 Myślę, że się podobał . Kolejny rozdział możliwe że pojawi 
             się jutro, nic nie obiecuję gdyż od poniedziałku mam już szkołę ;//
             NO I KONIEC FERII -,- 
             CZYTASZ=KOMENTUJESZ :3 LICZĘ NA 
         SZCZERE OPINIE. 
         + chciałam podziękować za tyle wejść i miłych komentarzy ! 
                  Znów podwyższamy poprzeczkę : 6 komentarzy=6 rozdział. :))  
             
           
 

15 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle jest świetny! ♥
    Wow! nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji, nie pomyślałabym że zayn ją pocałuje..No i biedny Horanek:(( Jest mi go naprawdę żal, mam nadzieję że w końcu mu się kiedyś ułoży!<3
    Jakiego ona mu sms wysłała?????? Czekam z niecierpliwością na nn:)
    życzę dalszej weny no i całuję! ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz , sama się tego nie spodziewałam xd
      + dziękuję :*

      Usuń
  2. boże genialnee :D Malik <3 Wiedziałam po prostu czułam, że coś między nimi bedzie! <3 Szkoda mi tylko Horana, ale cóż... Serce nie sługa no nie? :D Czekam na następne i zapraszam do mnie http://uliczni-muzycy.blogspot.com/
    pozdrawiam xX

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhuhuhu *.* Swietne :D Pisz dalej , lubie takie historie *_*
    Zapraszam do mnie : http://keepcalmforever.blogspot.com/
    Pozdro :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ouuu.... Zarąbiste. Czytałam od prologu. Super. Wiedziałam, że będzie pocałunek tylko nie wiedziałam czy z blondasem czy z Malikiem. Trochę szkoda, ale Jess jest jeszcze wolna no nie? Czekam na dalszy, postanawiam obserwować i zapraszam do mnie:
    everywhere-and-always-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Horan .. Tak mi Cię chłopie szkoda. Ale jest jeszcze Jess. Co do Malika, aaa wiedziałam, że coś pomiędzy nimi będzie. Awww.. Jestem mega ciekawa jakiego sms dostanie Nialler. Czekam na nn. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu: oulmusicdreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. * http://soulmusicdreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. zostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu http://uliczni-muzycy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział! mój komentarz jest 10, więc mam nadzieję, że dodasz jak najszybciej 6 rozdział! xx

    zapraszam do mnie na prolog :)
    http://it-s-what-you-do-to-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny rozdział.
    Jednak osobiście nie przepadam za 1D.
    Obserwuję i zapraszam: www.wampir-energetyczny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne, mam przeczucie , że każdy po kolei będzie podkochiwał się w Em ;D Ale moge się mylić ;D
    Czytam następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział i bardzo interesujące opowiadanie, az chce sie czytac

    OdpowiedzUsuń
  13. Basen.. Cóż za akcje się tam rozgrywają .. xD

    szkicmoimioczami.blogspot.com
    Zajrzyj ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, super, super!!!
    Jutro poczytam resztę *.*

    OdpowiedzUsuń

Skomentujesz? Mała rzecz a cieszy *o*
Hejty , wyzwiska etc. nie będą tolerowane, takie
komentarze od razu usuwam : 3