niedziela, 27 stycznia 2013
~Rozdz 6.
~ .. "Niall słuchaj, chyba musimy pogadać" -napisałam i po ok. 5 minutach dostałam
odpowiedź "Tak, musimy pogadać.Przyjadę jutro po ciebie i się przejdziemy do
parku,ok?" -nie wiem czemu, ale mimowolnie -uśmiechnęłam się.Byłam zadowolona,
że przynajmniej mi odpisał..ostatnią wiadomość potwierdziłam tylko słowem
"Dobrze." Postanowiłam poczytać jeszcze kilka stron książki i nie wiem kiedy
zasnęłam.
*Następny dzień*
Obudziłam się o 8. Miałam dziś wolny dzień, więc mogłam pospać trochę dłużej, ale
zdecydowałam że wstanę i pogadam sobie z Jessicą, która już od 7 buszowała w
kuchni. Nawet nie wiecie, ile ona potrafi czasem zjeść, aż się jej dziwie.
Ogarnęłam włosy, zrobiłam makijaż i założyłam zwiewną sukienkę z "kolcami"
na kołnierzyku. Weszłam do pomieszczenia,w którym znajdowała się blondyna:
-Siemka. -przywitałam się.
-O Em, co tak wcześnie wstałaś?
-Wiesz..nie da się spać przy tym twoim hałasowaniu -wystawiłam jej język.
-Przepraszam, tak jakoś zaczęło burczeć mi w brzuchu. -powiedziała i obie
wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem.
-Nie powiedziałaś mi jak tam spotkanie z chłopcami. A propos nich to przypominam ci,
że obiecałaś mnie z nimi poznać.
-Nie wiem, nie wiem. Trochę się boję, że zaczniesz wariować a uwierz, że chłopcy
tego nie lubią. -udawałam poważną minę,ale zaraz dodałam.
-No dobra, nie smutaj dzisiaj cię do nich zabiorę.
-Boże jak ja cię kocham ! -krzyknęła po czym mnie przytuliła i wyleciała z kuchni
prosto do swojego pokoju. Ja tylko uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam szykować
sobie śniadanie, kiedy po chwili dostałam sms.
: "Będę za pięć minut." Tak, była to wiadomość od Niall'a. Zjadłam szybko tosty i
krzyknęłam Jess, że wychodzę na co tylko usłyszałam : OKEJ !
Pod domem stał już blondasek opierając się o drzwi samochodu. Wciągnęłam głęboko
powietrze i ruszyłam w jego kierunku.
-Cześć. -powiedziałam niepewnie.
-Siemka mogę zostawić tu samochód?-zapytał w miarę "normalnie".
-Jasne, idziemy ?
-Tak. -odpowiedział i postanowiliśmy się przejść do pobliskiego parku. Usiedliśmy na
pierwszej z ławek.
-Niall posłuchaj ..-zaczęłam ale mi przerwał.
-Em nie. To ty posłuchaj. Zachowałem się wczoraj jak kretyn ignorując cię. Po prostu
poczułem się zazdrosny, gdyż spodobałaś mi się od chwili gdy wylałem na ciebie
tą kawę i za co jeszcze raz bardzo cię przepraszam. -próbował się uśmiechnąć.
-Okej, nie jestem na ciebie zła tylko.....
-Tylko "co" ?
-Nie miałam pojęcia , że będziesz liczył na coś więcej..-zarumieniłam się.
-Ej spoko. Widziałem jak patrzysz na Zayn'a i jak on zachowuje się wobec ciebie.
Dlatego że tak powiem , zostawiam CI DROGĘ WOLNĄ..-powiedział.
-Jesteś wspaniały. -rzekłam po czym go mocno przytuliłam.
-Gdyby nie ta "cholerna kawa" pewnie teraz byśmy się nie znali. Może to głupie, ale
DZIĘKUJĘ. -na co on odpowiedział mi tylko uśmiechem pokazując swoje ząbki i
zapytał:
-To co jedziemy do reszty chłopaków? -przypomniało mi się w tej chwili, że obiecałam
Jess, że zapoznam ją z zespołem.
-No właśnie. Mogłaby z nami pojechać moja przyjaciółka? Ta o której mówiłam ci już
wcześniej. Bardzo chciała by was poznać.
-Jasne.
* Pięć minut później*
Byliśmy już pod mieszkaniem moim i blondyny. Weszłam do środka wcześniej
"karząc" zostać Irlandczykowi na zewnątrz. Może to wydawało się być wredne, ale
chciałam zrobić Jessice niespodziankę....Na szczęście blondasek mnie zrozumiał.
-EJ JESTEŚ?WRÓCIŁAM! -krzyknęłam, gdyż nie widziałam jej w salonie. Po jakiejś
chwili zeszła z góry.
-Co tak wrzeszczysz!?
-No ubieraj się dziewczyno! Jedziemy do chłopaków! -powtórzyłam tę czynność jeszcze
raz, na co ona spojrzała na mnie pytającym wzrokiem. Kiedy wreszcie oprzytomniała
wbiegła po schodach z powrotem jak szalona i po kilku minutach do mnie przyszła.
Ubrała się w koronkową sukienkę, w kolorze morelowym i baletki.
-Ale się wystroiłaś..-rzuciłam ,po czym ona obczaiła moje ciuchy. Fakt, sama byłam
całkiem ładnie ubrana.
-No dobra dobra, chodź już.
-Okej. -powiedziała i wyszłyśmy na zewnątrz. Gdy zobaczyła Horana stojącego
przed samochodem aż się jej buzia otworzyła ze zdziwienia....
*Oczami Jess*
Wyszłam przed dom i ujrzałam Niall'a czekającego najprawdopodobniej na nas.
Byłam zachwycona choć jednocześnie nie dowierzałam co się działo. Na żywo
był jeszcze przystojniejszy i ten jego uśmiech ! Co prawda bywałam na ich
koncertach, ale nie stałam koło niego "na wyciągnięcie ręki" "Boże jaki on jest
boski" -pomyślałam i poszłam za Em która szturchnęła mnie lekko w ramię.
*Oczami Em*
Musiałam to zrobić bo jej mina z każdą chwilą wydawała się coraz dziwniejsza.
Pociągnęłam ją za rękę i ruszyłyśmy w stronę łakomczucha.
-Ty pewnie jesteś Jessica.-zaczął, gdyż widział że dziewczyna czuła się lekko
skrępowana.
-Tak.-
-To miło mi cię poznać jestem Niall Horan.- rzekł przyjaźnie się do niej uśmiechając.
Widziałam "iskierki" w jego oczach..Był w nią wpatrzony jak w obrazek.
Pogadaliśmy sobie trochę, kiedy nagle oprzytomniał i odparł, żebyśmy już
jechali. Otworzył drzwi blondynie po czym podszedł do mnie i zrobił to samo
mówiąc przy okazji po cichu:
-Niezła jest! -ja tylko przewróciłam oczami i weszłam do środka. Cieszyłam się, że
mu się spodobała i jego życie "towarzyskie" będzie już w końcu normalne.
W drodze do domu boysbandu przypomniałam sobie, że miałam iść dziś do kina
z Zayn'em. Nie odzywał się, nie pisał, nie dzwonił. Pomyślałam, że pogadamy o
tym na miejscu.
*Dwadzieścia minut później*
W końcu dojechaliśmy. Co prawda z lekkim opóźnieniem, bo po drodze fanki
zauważyły swojego ulubieńca. Co chwilę się na minutkę zatrzymywaliśmy po czym
chłopak machał do wniebowziętych dziewczyn.
-Jej, ile tu miejsca.-rzekła mi Em do ucha, gdy weszła do pomieszczenia.
-Nie dziw się tak. -odparłam i skierowaliśmy się wraz z Nialler'em do pokoju, gdzie
byli wszyscy i skąd dochodziły do nas śmiechy i krzyki.
-Siema ludzie! -wrzasnął blondyn nie odstępując Jess na krok i wszyscy się na nas
spojrzeli. Oczywiście Lou z Mulatem bili się o pilot od telewizora a Liam wraz z
Harrym o czymś gadali.
-Witaj paniczu! -rzucił Hazza. Ten to zawsze coś wymyśli.
-Nooo i witamy piękne dziewczyny! Tylko, tej drugiej jakoś nie kojarzę.- zrobił
zdezorientowaną minę loczek.
-Ah no tak, to jest Jessica, przyjaciółka Em.-powiedział Irlandczyk. Dalej nie wiem co
robili, gdyż podszedł do mnie Malik.
-Cześć piękna.-pocałował mnie w policzek. Nie wiem co mu odbiło i miał tak dobry
humor.
-No hej.-zarumieniłam się.
-Mieliśmy iść dzisiaj do kina,ale to może następnym razem. Szykuje się niezła
imprezka.
-Imprezka?-zapytałam.
-No tak. Lou i Liam zaprosili swoje dziewczyny i kilka znajomych. Zaraz mają
się pojawić-rozejrzał się.
-Perri jeszcze nie ma?-palnęłam później tego żałując.
-Przyjdzie za jakąś godzinę.-wzruszył ramionami. Szkoda. Z dnia na dzień nie lubiłam
jej jeszcze bardziej. Nie wiem dlaczego w tym momencie poczułam ukłucie
zazdrości o tego ciemnowłosego Mulata. Uświadomiłam że mi się podoba... i to
jak cholera! Nie chciałam jednak by przeze mnie rozpadł się jego związek.
-Aha. -odparłam i dołączyliśmy do reszty.
*Dwie godziny później*
Impreza nieźle się rozkręciła. Przyszli zapowiedziani goście i Edwards...
W tamtej chwili wszyscy byli już nieźle napici i robili na prawdę dziwne rzeczy.
Lou obmacywał się z Hazzą, chociaż gdzieś w tłumie była jego partnerka.
Nawet Jess całowała się z blondaskiem co mnie bardzo zdziwiło, ale alkohol
może wszystko. Zastanawiałam się tylko czy tylko ja tu byłam trzeźwa kurde?!
Szukałam tylko Malika, miałam nadzieję że on podtrzyma mi towarzystwa.
Znalazłam go siedzącego na kanapie i obserwującego pozostałych. Podeszłam do
niego:
-Wszyscy się już rozpili...-krzyknęłam,co mało dało, gdyż był tu straszny hałas.
-Wyjdźmy na zewnątrz! -nie dosłyszałam go, ale zrozumiałam o co chodzi gdy
ciągnął mnie za rękę w kierunku tarasu.
-Kurde to pijaki- zaśmiał się.
-No. -odpowiedziałam mu uśmiechając się i zapadła kilku minutowa cisza.
Wpatrzyłam się w jego niesamowite, brązowe oczy po czym zamierzał dokończyć
to co zaczęliśmy wczoraj. Nie byłam do końca co do tego przekonania, choć po chwili
również zaczęłam odwzajemniać jego delikatne i zarazem czułe pocałunki. Złapał
mnie biodra delikatnie podniósł (tak byłam niska, co mi bardzo przeszkadzało).
Po chwili "wparowała" Perri. Była rozwścieczona i zaczęła od razu się drzeć kiedy
ja natychmiast oderwałam się od Mulata. Nie byłam wstanie określić,czy coś
piła.
-Ja pierdole! Co to ma być, ty dupku! Ty cholerny dupku! -Zayn patrzał na nią
tylko z niewzruszoną miną i czekał aż skończy, tak się jednak nie stało gdyż
po wypowiedzianych słowach wybiegła z płaczem.
-Biegnij za nią. -powiedziałam cichym głosem,
-Nie mogę.
-Stracisz miłość swojego życia! -również zaczęłam krzyczeć ze łzami w oczach.
-Nie stracę....na pewno nie.-nie rozumiałam dlaczego mówił to tak spokojnym,
opanowanym tonem.
-No jak to nie ...-bezsilnie rzekłam.
-Bo najprawdopodobniej "ona" stoi tu.- uśmiechnął się ocierając spływające po
moich policzkach kropelki łez po czym znów zaczął mnie namiętnie całować
........................
______________________________________________________________
No i jest rozdział 6 ! : 3 Jak się podoba? Dziękuję Wam za tyle
wspaniałych komentarzy. : **
Nie wiem kiedy dodam nn, bo jutro zaczyna mi się już szkoła. ; //
Tak sądzę, że dopiero w piątek ( w ur.Hazzy *-*)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ : d
no i : 7 komentarzy=7 rozdział . ;d
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo dużo dialogów w tym Twoim opowiadaniu. :)
OdpowiedzUsuńfajne, fajne. będę czytać. dodaję do obserwowanych. zapraszam do mnie: http://photobooklovelife.blogspot.com/
Obserwuję i liczę na rewanżyk ;PPhttp://natalies-wardrobe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper, super, super . ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards .;D
szczegóły tu: http://causeicanloveyoumorethanthisyeach.blogspot.com/
Rozdział jak zwykle genialny♥
OdpowiedzUsuńciesze się że Zayn i Em najprawdopodobniej będą razem, ale szkoda mi Perri:( Mógł chociaż za nią pobiec... Ale mam zaciesz że Horanek i Jess się całowali:D
Czekam na nn:)
Całuję! ;x
Taak podobało się i to bardzo. Uważam że Jess powinna być z blondaskiem a Em z zayanem, a Perri niech sobie idze precz xdd Sorki że tak mieszam ale tak bym chciała żeby tak było :D
OdpowiedzUsuńrównież uważam, że tak powinno być XD
Usuńale nie będę zdradzać szczegółów.
dowiecie się sami w najbliższych rozdziałach ! : 3
oooo <3 Jakie to cudowne! Zayn, kocham tego człowieka ;**
OdpowiedzUsuńczekam na następne i zapraszam do mnie http://uliczni-muzycy.blogspot.com
hehs. dziękuję ! : 3
Usuń+ BOŻE, WSZĘDZIE MI MĘŻA PODRYWAJĄ!
NO WSZĘDZIE < 33 XD
Hej!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością informuję, że zostałaś nominowana do Libster award!♥
Więcej informacji znajdziesz tutaj;
http://hello-in-my-world.blogspot.com/p/libster-award.html
Całuję! ;x
ciekawy rozdział ♥
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie ♥
Awww.. Mówiłam, że Jess jest jeszcze wolna.. Romantyczny wątek Zayna i Em.. ♥ Co jak co, ale to opowiadanie zaliczam do najlepszych . ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu ---> http://uliczni-muzycy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHmm .. Co za akcja ;)
OdpowiedzUsuńMiłe zaskoczenie ze strony Em. ;]
Zapraszam do siebie
szkicmoimioczami.blogspot.com
Wow jak slodko
OdpowiedzUsuńzapraszam na moj http://i-am-lost-give-me-your-warm.blogspot.com